Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
|
| Ivy_Black napisał: |
STALA&SO.: Kiedy potwory zmieniają się w przytulaśne tygrysy.
Ekstrawaganckie stroje, szpanerski makijaż, a na samej górze ogrmona ilość glam rocka. To Stala&So. Kiedy widzisz tych kolesi na scenie, po prostu musisz ruszać tyłkiem, bo wygląda to tak, że całą frajdę jaką z tego mają przelewają prosto na publiczność. Ich piosenki sa piekielnie wciągające i pozostaną w twojej głowie na tygodnie. Świat potrzebuje takiego zespołu nie tylko z ich debiutanckim albumem "It is So." (wydanego 16 lutego 2011), bo zespół wnosi świeży oddech do muzycznego biznesu. STALKER skorzystał z okazji i spotkał się z całym zespołem przed ich koncertem na czwartej edycji TRASH FEST.
Jak się macie? Gotowi na dzisiejszy koncert?
STALA: Jasne!
NICK: Pewnie!
Jak się czujecie w trashowej rodzince?
STALA: Jak dotąd jest świetnie! Powinieneś mnie o to zapytać po koncercie (śmiech). Nie no, żartowałem tylko!
Jasne, może po koncercie już wam się nie będzie podobało.
STALA: Myślę, że będzie nam się podobało. Wydaje mi się, że byliśmy jednym z ostatnich elementów dodanych do rozkładu, więc bardzo się cieszymy, że tu jesteśmy.
Myślę, że jest kilku fanów, którzy przyjdą specjalnie dla was.
STALA: Tak, możliwe. Tak ze trzech. (wszyscy się śmieją)
Taa, trzech, jasne. Na pewno będzie ich więcej. W ostatnią sobotę graliście koncert z Eric Singer Project na Nosturi. Jak było?
STALA: Ten koncert był świetny! Po prostu rewelacyjny!
INNI (zgadzają się z nim)
NICK: Jeden z najlepszych koncertów, jakie kiedykolwiek daliśmy!
STALA: W pewnym sensie fani KISS są najtwardzym tłumem, bo oni chcieliby słuchać tylko utworów KISS. Oczywiście w pewnym rzędzie znalazło się kilku naszych fanów, no wiesz, dziewczyny tam były, krzyczały, cokolwiek... Starsi kolesie stali tak (krzyżuje ręce na piersi i robi poważną minę) kiedy graliśmy pierwsze utwory, ale kiedy graliśmy ostatni utwór stali tak (unosi ręce w górę). No chyba, że nas pozdrawiali, bo wiedzieli, że to już końcówka (śmiech)... ale to było właściwie bardzo miłe. To był jeden z najlepszych koncertów, jakie daliśmy, do tego widownia i wszystko inne. Mieliśmy dużo frajdy. Nawet jeśli graliśmy tylko pół godziny.
Mógłbyś przedstawić Stala&So tym, którzy jeszcze was nie znają? Kiedy zespół powstał?Jak długo razem gracie?
STALA: Więc ja i Nick założyliśmy zespół w...
NICK: 1997 roku.
STALA: I wtedy skład był zupełnie inny. Robimy to z przerwami od jakichś 10 lat. Oczywiście mieliśmy kilkuletnią przerwę, kiedy graliśmy z Nickiem w jednym potwornym zespole, który pewnie znasz (śmiech). Więc od kilku lat już gramy. Ja robie to już prawie 10 lat. Jeśli chodzi o obecny skład, Hank gra na bębnach i jest najnowszym członkiem. Dołączył jakieś...
HANK: W zeszłym roku!
STALA: Tak, jakiś rok temu. Grał większość utworów z albumu, więc jest w naszej rodzince gdzieś od roku. Pate i Sami dołączyli w 2005 roku. To jest właściwie pierwszy raz kiedy robimy to na poważnie. I jak dotąd mamy z tego niezłą frajdę.
Jak duża była zmiana, kiedy z pobocznego projektu staliście się pełnoetatowym zespołem?
STALA: Na pewno więcej pracy musimy wykonać sami. Ale jest świetnie, bo zawsze mielismy to nastawienie, by robić to co chcemy i jak chcemy. A teraz możemy, tak szczerze. Nie musimy się już ukrywać, tak jak ja i Nick musieliśmy robić przez kilka lat. Teraz możemy być w tym prawdziwi. Ulżyło nam w pewnym sensie.
Mogę sobie wyobrazić! Wzięliście w tym roku udział w fińskich preselekcjach do ESC, ale niestety nie wygraliście. Jakie to było dla was doświadczenie? Jest wam przykro, że nie udało wam się wyjechać no Eurowizję do Düsseldorfu?
STALA: W zasadzie osiągnęliśmy cel, jaki sobie zamierzyliśmy. Żeby Finowie wiedzieli, kim jesteśmy. Naszym głównym celem było dostać się do fińskiego finału. Osiągnęliśmy to. Nigdy nie wiadomo, czy to nie była dobra rzecz, że nie wygraliśmy, bo inaczej znaczek Eurowizji mógłby być dla nas za duży. Teraz nie jesteśmy eurowizyjnym zespołem, który jest z Eurowizją jakoś powiązany. Poza tym ja już mam eurowizyjny znaczek na czole przez Lordi.
SAMI J: Powtórki prawdopodobnie nie potrzebujesz.
STALA: No wiesz, w pewnym sensie to był dobry początek dla zespołu. By więcej ludzie wiedziało o co chodzi ze Stala&So. By zagarnąć więcej fanów.
Więc o to wam chodziło bardziej niż o ponowne dostanie się do Eurowizji?
STALA: Tak trochę.
SAMI J: Teraz jest to łatwiej powiedzieć, lub łatwiej powiedzieć "Nie, nie chcielismy wygrać!". Jasne, ale kiedy bierzesz udział w takim konkursie, to chcesz wygrać. Jesteś rozczarowany, jeśli nie wygrasz. Ale dla nas to jest tak jak... Żeby się tam dostać było jak... Dzieki temu wiele osiągnęliśmy! Zdobyliśmy publiczność, zainteresowanie mediów i podobne, do tego samo doświadczenie... Mieiliśmy sporo frajdy. Mam na myśli to, że dla wielu artystów były to bardzo miłe dni. Ale mam na myśli to, że nie wygraliśmy i tyle! (śmiech)
STALA: Myślę, że najlepsze jest to, że to dało nam okazję znów być zespołem. Bo na początku miał to być mój solowy projekt. Ale przez Eurowizję odnowiliśmy So..
Czy to dlatego zmieniliście nazwę z So. na Stala&So, czy to dlatego, ze jesteście tak bardzo znani ze względu na Lordi?
STALA: Właściwie to nie wiem, czemu zmieniliśmy nazwę. Może dlatego, ze początkowo miał to być mój solowy projekt, ale ludzie dookoła byli z So., więc chcieliśmy dodać ten człon do nazwy. Na początku miałem być Stala, ale teraz czuję, że So. też musi tu być; poza tym mamy już swoją historię i nie chcemy tego zmarnować. I myśleliśmy, że możliwe, że w najbliższej przyszłości znowu będziemy So. Zobaczy się. Z każdym albumem możemy zmieniać nazwę (wszyscy się śmieją).
SAMI J: Cokolwiek & So.
Lordi odniosło wiele sukcesów; jak się teraz czujesz zaczynając od nowa z nowym zespołem?
STALA: Jak powiedziałem, to wymaga wiele pracy, bo kierujemy sobą sami. Dysponujemy bardzo małą marką, gdzie wszystko trzeba robić samemu... W pewnym sensie jest to wyzwanie, ale i dobra zabawa. Czasami to wrzód na tyłku, ale wiesz że o to właśnie chodzi. Z zespołem takim jak Lordi było wiele rzeczy, od których trzeba było trzymać się z daleka. A teraz możemy robić, co chemy, nikt nam nie powie: "Nie, tego nie możesz zrobić!". No, ale zawsze są plusy i minusy. Ale teraz jesteśmy w dobrej sytuacji.
Przepraszam, że muszę o to spytać, ale jak to się właściwie stało, że nie jesteś już częścią Lordi?
STALA:: No wywalili mnie (śmiech). Sprawa jest taka, że przez ostatni rok nie byłem zbyt szczęśliwy w zespole, bo chciałem się skupić na własnym projekcie i jak powiedziałem, ja i Sami zgodziliśmy się ponad rok temu, że chcemy to zrobić jako projekt solowy, a potem przyłączył się Nick, a po nim dołączyli Pate i Hank. Reszta Lordi wiedziała, że robię coś na boku, ale podchodzili do tego: "Ok, zobaczymy jak to się rozwinie". A wtedy wyszła ta cała sprawa z Eurowizją i kiedy YLE zadzwoniło z pytaniem, czy dołączę, trzeba było podjąć decyzję bardzo szybko. W tamtym momencie widziałem w tym okazję, by w końcu robić to, co jest miłością mojego życia. A oczywiście obóz Lordi nie był z tego powodu zadowolony.
Byłeś zawiedziony, że cie nie wspierali?
STALA: Wtedy trochę tak. Ale całkowicie rozumiem przyczynę.
Ale to nie jest tak, że nikt nie wie, kto się kryje pod maską.
STALA: To jasne, że wszyscy wiedzą. Możesz to wygooglować i od razu zobaczysz wszystkie twarze. Ale to był ich wybór, doceniam to i w pewnym sensie jestem z tego zadowolony.
Więc nie żałujesz?
STALA: Nie, nie! Może w przyszłości założę jeszcze ten przepocony kostium. Nigdy nie wiadomo, ale póki co nie tęsknię za tym!
Wydaliście swój pierwszy album "It is So." 16 lutego; jakie były dotąd reakcje? Czy przyłączenie się do ESC było pomocne?
STALA: Tak, napewno było pomocne. Bo zdobyliśmy nowych fanów. Jak dotąd fanom się podoba, ale... mamy na tyle małą wytwórnię, ze nie znajdziesz naszego albumu na przykład w dużych marketach. Ale fanom się podoba i lubią piosenki. I jesteśmy z tego dumni. Właśnie zaczęliśmy próby, bo na jesieni wydajemy nowe EP. I za rok wydajemy nowy album. Więc mamy dużo utworów i chcemy je wydać.
Czemu ludzie powinni kupiś "It is So."?
STALA: No cóż, jeśli lubią dobrą muzykę (śmiech). Tam jest 11 dobrych utworów.
Więc jaka jest różnica między Stala&So. i innymi zespołami?
STALA: My mamy lepsze piosenki oczywiście!
NICK: To prawda!
STALA: Jeśli lubisz melodyjny rock i oczywiście mocny image, całą to glam rockową otoczkę lat 70tych, taki jest nasz cały pakiet... Nasza misja to zabawa z Rock'n'Rollem.
Więc tego ludzie mogą się spodziewać na waszych koncertach?
Wszyscy: Tak!
PATE: Mam nadzieję!
SAMI J: Czy nie o to właśnie chodzi? Przynajmniej w Rock'n'Rollu. Wiesz, że nie powinieneś odbierać tego zbyt poważnie. Oczywiście nie chcemy być jakąś kpiną, ale to wszystko to Rock'n'Roll.
Niw powinno tak być, ale niektóre zespoły robią to z niewłaściwych powodów.
STALA: Myślę, ze za dużo jest zespołów, które uważają "Tak wiele zobaczyliśmy, że chcemy się zabić!", a my jesteśmy tego całkowitym przeciwieństwem. Zabawmy się i zróbmy wielką imprezę! Zawsze lubiłem zespoły takie jak KISS czy Motley Crue, którzy cieszą się Rock'n'Rollem. To frajda być z tymi kolesiami i właściwie Sex, Drugs i Rock'n'Roll... i cycki! Więc w tym rzecz. Jeśli winisz za to dobrą muzykę to jest to idealne połączenie.
PATE: Chodzi tylko o to, żeby mieć z tego frajdę, a teraz jesteśmy tego częścią!
STALA: Nie wiem czemu jest tak wiele osób, które tego nie łapią! Widzą nas i mówią: "Mój Boże, co za banda frajerów!". Ale to nie ma znaczenia, nie wszyscy muszą się z nami umawiać.
Ja myślę, że świetnie się was ogląda.
STALA: Oto chodzi!
SAMI J: Gdy ktoś pyta mnie "Dlaczego?" odpowiadam "A czemu nie?". Inny zespół, który to reprezentuje to Van Halen oczywiście! W tym chodzi o zabawę! Kupiłbym nasz album i przyszedłbym zobaczyć jak gramy!
Jasne, ale ty masz najlepszy kostium z nich wszystkich!
SAMI J: Ja? Serio?
STALA:[b/] Wołamy na niego po fińsku Marianna!
[b]SAMI J: To ten taki cukierek w biało-czerwonym papierku.
STALA: Miętusek!
SAMI J: Albo latarnia morska! (wszyscy się śmieją)
Są jakieś plany na europejską trasę? Albo jakie są plany na najbliższą przyszłość?
STALA: Na razie zad tym pracujemy, ale planujemy zrobić krótką trasę na jesieni. Nigdy nie wiadomo. Na razie nad tym pracujemy, więc się okaże.
Więc są plany na europejską trasę?
STALA: Jasne, że są, mamy wielu fanów w Europie! Chcielibyśmy jechać wszędzie, ale nie mamy ze sobą międzynarodowej wytwórni, więc najpier musimy zdobyć trochę pieniędzy! Ale cały czas nad tym pracujemy, by wszędzie pojechać!
Macie jakieś ostatnie słowa dla czytelników STALKERA?
STALA: Ostatnie słowa...??? Pomścijcie naszą śmierć! (wszyscy się śmieją)
Zawsze to samo? Kupujcie nasz album i przychodźcie na nasze koncerty?
SAMI J: To napewno! Ale sam nie wiem...
STALA: Mh... Po prostu dobrze się bawcie i słuchajcie naszej muzyki dobrze się bawiąc. To tyle.
SAMI J: Nago! (wszyscy się śmieją)
STALA: Tak, pijcie piwo i się rozbierzcie. (znów wszyscy się śmieją)
SAMI J: A potem świetnie się bawcie, potem wypijcie więcej piwa, załóżcie ciuchy i znów się rozbierzcie.
STALA: Ale nie możesz się rozebrać, jeśli nie włożysz ciuchów!
SAMI J: Jeśli... włożysz znów ciuchy to się rozbierzesz...
STALA: Tak, ale to niemożliwe rozebrać się, kiedy już jesteś nago...
PATE: A właśnie, że jest!!! (wszyscy się śmieją)
SAMI J: Czy to nie jest potencjalna piosenka?
STALA: Musimy to sprawdzić!
OK, chłopaki, wielkie dzięki za wywiad i idźcie cieszyć się występem!
STALA: Dzięki, a my jesteśmy Stala&So.. (śmiech)
SAMI J: I przepraszamy za pogmatwaną końcówkę! (wszyscy się śmieją)
Przeprowadził: Sandy Mahrer
Tłumaczenie: Ivy_Black
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
|
